Archiwum luty 2004


lut 19 2004 filozoficzno-optymistyczny nastrój
Komentarze: 1

Po długiej przerwie znowu wracam. Mam dzisiaj bardzo droby humor - wyjątkowo, taki zdarza się u mnie raz na pół roku ^.- Doszedłem do wniosku, że strasznie marnuje czas... trzeba wziąć się do roboty! Dzisiaj jeszcze odpisze na długo zalegające mejle, przeczytam kilka tomików Naruto (dziękuje Ri! :*) i postaram się napisać coś dla projektu Sera-chan. Mam nadzieje, że nie przejdzie mi ochota na to ^-^

A dlaczego mam taki dobry humor (którego nie zniszyły nawet pojawiające się w pop-up strony porno)? Dzień spędziłem po prostu wspaniale! Rano błąkałem się po mieście (potem dowiedziałem się, że w tym czasie była u mnie ri! Gomene!), odwiedziłem dwie odkryte przezemnie niedawno herbaciarnie na ulicy Świętojańskiej w Gdyni, obejrzałem kolekcje porcelany (naprawde!), obskoczyłem kilkanaście sklepów bez żadnego celu. Zjadłem mnóstwo pączków i paluszków! Obejrzałem wraz z Sera-chan LOTR na kasecie video. Niestety, jakość nie byłą zbyt dobra, miałem czasem problemy z rozpoznaniem, co się dzieje ^^'' Ale cóż, jak dużo się coś ogląda, to sie poprostu psuje! Mam jeszcze mnóstwo kasetek od ri, nie wiemy tylko kiedy uda nam się to obejrzeć! Może ri wpadnie jeszcze kiedyś, to cosik razem obejrzymy? W czwórke zrobimy sobie mały maraton filmowy, z ciasteczkami i herbatką (tym razem robioną przezemnie, bo ja mam wybitny talent do parzenia herbaty ^.-). Like it, Sera, Anri and Lucifel?

Dzisiaj wyjątkowo optymistyczny nastrój filozoficzny! Chyba nigdy takiego nie miałem! Uświadomiłem sobie wiele rzeczy...  np. czym jest miłość, czym jest Bóg, czym my jesteśmy... na te pytania każdy z nas ma inne odpowiedzi, ale wydaje mi się, że teraz rozumiem więcej niż kiedyś... więcej nawet niż wczoraj. Potrafię rozwiązać problemy, które wcześniej wydawały mi się beznadziejne. Rozumiem, że każdy z nas wybiera własną drogę i ja powinienem to akceptować, nawet jeżeli sprawia mi to ból... każdy inaczej dąży do szczęścia, a ja nie mogę mieć na to wpływu... Bo miłość, obojętnie w jakiej formie nie jest uczuciem egoistycznym. Niewielu ludziom dane jest czuć miłość prawdziwą, czuć ją w pełni, jak na to zasługuje. Mój kolega powiedział, że miłość to pożądanie czyjejś duszy... nie, to nie jest miłość. Przynajmniej, nie dla mnie. Czymże jest dla mnie? Miłość to pragnienie szczęścia drugiej osoby. Nieważne, czy szczęście to dzielić będzie nami, czy wybierze ku temu inną drogę... I ja postaram się to zrozumieć.

ronnie : :
lut 09 2004 Are you alive? How it feels to be alive?
Komentarze: 2

Ostatnio słucham "Battery" w wykonaniu Metallici i London Symphonic Orchestra. Naprawdę, wspaniale brzmi połączenie klasyki i metalu... (czyli dwóch moich ulubionych gatunków muzycznych - dla chcącego nic trudnego)

Znowu boli mnie głowa... a jescze tyle nauki... jutro historia, a naszą nauczycielke obchodzi jedynie, czy umiemy ostatnie 5 tematów. Jak nie to "siadaj, pała!" - a ja nie chcę kolejnej pały... więc chyba jednak będę musiał się pouczyć, ale jeszcze nie teraz... nic mi się nie chce, jestem zmęczony... jak to możliwe, nic nie robie i jestem zmęczony?

Dzisiejszy dzień minął... dość dziwacznie... nie lubię poniedziałków, nigdy nie mogę się wtedy odnaleźć w towarzystwie osób z klasy. Tak na mnie działają weekendu - widocznie zbyt wiele przebywam ze sobą samym, a potem nie mogę zrozumieć, że istnieje ktoś oprócz mnie ^^ Ale jakoś udało mi się przystosować i nawet było dość zabawnie. Niestety, nauczyciele chorują bardzo krótko i prawie wszyscy są już zdrowi, więc nie ma błogich zastępstw z naszym kochanym katechetą ;] Jak ja nie lubię się męczyć w szkole... --'

 

STEEL DREAMS AND GIVE TO YOUSHOP LIFT A THOUGHT OR TWOALL CHILDREN TOUCH THE SUNBURN YOUR FINGERS ONE BY ONEBY ONE


 

ronnie : :
lut 06 2004 Sleeping Beast
Komentarze: 5

Sleeping Beast, bo slepping beauty to chyba nie jestem XD

Ostatnio zaistniały pewne problemy z serwisem blogi.pl. Po prostu wszystko padło ==' Chyba niedługo przeniosę się na inny serwis, ale podobno blog.pl pada jeszcze częściej _^_ No cóż, narazie pozostanę tutaj.

Dzisiaj nie mogłem oddać w zycie całego siebie, bo ledwo trzymałem się na nogach - niespałem 3 nocki pod rząd, więc efekty jakieś muszą być. Ogólnie, byłem przytomny, ale nie potrafiłem się z niczego cieszyć, czy okazać jakichś uczuć - bo prostu, nie miałem na to siły, chciało mi się spać, spać i spać. Jak tylko przyszedłem do domu, od razu padłem na łóżko. Właśnie się obudziłem XD. Nadal nie jestem tak całkiem przytomny (w koncu co to są 2 godziny snu), ale przynajmniej mogę siedzieć prosto, bez obawy, że nagle uderzę głową w klawiature i słodko zasnę ;)

Utwierdziłem się dzisiaj w przekonaniu, że jestem niesamowicie przystojny! Usłyszałem to od pewnego dziewczęcia w szkole. Mile połechtało to moją próżność ;]

ronnie : :
lut 02 2004 Komputer
Komentarze: 2

Nadal jestem chory... znowu opuszczam lekcje (chyba nic dobrego z tego nie wyjdzie) i nie mam pomysłów zupełnie żadnych. Wywiało zupełnie! To pewnikiem przez tą gorączkę... tak, wiem że nie powinienem siedzieć przy komputerze, ale to czasem jest silniejsze odemnie. Komputer to chyba mój jedyny przyjaciel - zawsze mnie zrozumie, nie muszę się przed nim niczego wstydzić, należy do mnie i nie w głowie mu zdrady. Prawdziwy przykład wierności... Szkoda tylko, że nie ma w nim uczuć, że nie potrafi przytulić, uśmiechnąć się do mnie... Rozświetlić pojedynczym promykiem ciemności mojego serca... Ale komputer to dobra rzecz - tylko rzecz niestety. Gdyby ludzie mieli w sobie niektóre cechy komputerów... Albo komputery cechy ludzi, chyba nie ma różnicy. Może kiedyś pędzie to możliwe... prace nad sztuczną inteligencją prowadzone są już na wielką skalę. Maszyny do czego tylko chcemy: do gotowania, sprzątania, seksu, pracy w biurze i w każdym innym miejscu. Ale czy taka rzecz, obdarzona co prawda inteligencją będzie w stanie czuć? Będzie posiadała jakieś emocje, potrafiła kochać i cierpieć? Chyba to jest właśnie w ludziach wyjątkowe - ich nieśmiertelna dusza, w której kłębią się najróżniejsze uczucia, czasem niezdefiniowane przez nas samych. Ta cecha wyróżnia nas od wszystkich innych żywych istot - nie myślenie, nie inteligencja - te emocje, których często chcialibyśmy się pozbyć...

ronnie : :
lut 02 2004 chory
Komentarze: 4

Zrobiłem małą renowację bloga - zmieniłem szablon, wydaje mi się, że na lepszy. Oczywiście, tamten bardzo lubiłem, był naprawdę znakomity jak dla mojej osoby... ale cóż, czasem trzeba w życiu coś zmienić, a takie drobne usprawnienia mogą być początkiem wielkich życiowych zmian (mam nadzieję, że na lepsze). Ten szablon moim zdaniem jest także bardzo dobry, próbowałem innego, ale oberwało mi się od Serka za zboczone myśli (że co? że jak? Hey, I'm not a pervert!).

A tak jako informacja poboczna, dodam, że jestem chory. Chory śmiertelnie (czy umiera się na kretynizm? --')... no, może troche przesadzam, ale prawda jest taka, że od kilku dni mam wysoką gorączkę, co powoduje bezsenność. Nigdy nie lubiłem zbyt długo spać, no ale to już przesada! Jeszcze zamienie się w zombie czy jakiegoś innego umarlaka... i będę straszył w nocy niegrzeczne dzieci! Uhahahahaha ^w^

 

ronnie : :