My first note...
Komentarze: 0
Mmm... w zasadzie nie wiem... nie wiem po co załozyłem ten blog. Może był to przypadek, impuls chwili? Albo też... przeznaczenie? Czy możliwe jest, by moim przeznaczeniem było to, iż blog ten zaistniał? Nie wiem... Naprawdę nie wiem, może kiedyś uda mi się to zrozumieć? Zrozumieć dokąd zmierzamy i dlaczego? Dlaczego wszyscy pragniemy szczęścia, miłości, satysfakcji? Co kieruje naszymi decyzjami, czy są one od naszego stworzenia zapisane w niebiosach i, kartka po kartce, Bóg przezuca strony naszej historii, historii pełnej bólu, potknięć i wyrzeczeń? Heh, na pierwszą notę, chyba troszkę się rozpisałem... no cóż, kiedy już zacznę, w zasadzie nie mogę przerwać, angażuję się w to co robię całym sercem i świat, który jest wokoło oddzielony zostaje odemnie murem zapomnienia. kończe już, kończe! (potem i tak coś jeszcze napiszę ;])
...t Ronnie t...
Dodaj komentarz