lip 14 2004

Słowo


Komentarze: 1

   Siedzę samotnie w kącie pokoju. Rozmyślam. Nad czym? Nad sobą, nad innymi, nad przyszłością, celem życia. Jak każdy człowiek. Czy aby napewno...?

   To śmieszne. Śmieszne i żałosne zarazem; przecież nigdy nie można mieć pewności. Ona poprostu nie istnieje, tak jak nie istnieją ideały. Są wytworem naszej wyobraźni, naszym marzeniem. Czasem słowa wydają się pewne. Coś w sobie niosą, coś reprezentują. Same w sobie chcą być pewnością. Czy im się to udaje? Nie sądzę.

   Raz po raz zadaję sobie pytania. Chcę usłyszeć odpowiedź, mimo iż wiem, że nie istnieje. Na wiele pytań nie ma prawidłowych odpowiedzi. Myli się każdy, niezależnie kim jest.

   "Do czego zmierzam?" Cicho pytam w samotności. Czasem wydaje mi się, że wiem. Jednak te chwile wydają się takie rzadkie. Takie upragnione. Nie ma odpowiedzi.

   "Do czego wy zmierzacie?" Krzyczę. Wielu ma jakieś cele, niektórzy nawet je realizują. Pragniecie być szczęśliwi, do tego szczęścia dążycie. Pozbądźcie się kłamstw. Każdy, zawierający w sobie choć odrobinę człowieczeństwa, dąży do tego samego. Nie ma odpowiedzi.

   " Czym jest szczęście?" Mój wrzask jak grom niszczy panującą ciszę. Szczęścia nie da się opisać. Można tylko powiedzieć, że jest wędrownym aktorem. Ma wiele twarzy. Może jedna z nich uśmiechnie się kiedyś do mnie...?

    Nie ma odpowiedzi.

    Nagle słyszę jakiś dźwięk. Śmiech. Jakże niestosowny w tej chwili samotności jest śmiech innej osoby. Zapomniałem już, jak to jest śmiać się. Wielu ludzi o tym zapomniało. Jednak ten śmiech nie wypływa z dziecięcej jedynie czystości serca. Jest szyderczy, ironiczny. Wyśmiewa się ze mnie.

   "Kim jesteś?" Zadaję ostatnie pytanie.

   Rzeczywistością.

ronnie : :
*linka*
15 lipca 2004, 10:10
Jak bardzo chciałabym poznać odpowiedź na pytanie do czego zmierzam. Wydaje mi się, że co jakiś czas udaje mi się znaleźć odpowiedź, ale po jakimś czasie dochodzę do wniosku, że się myliłam. Moja przyszłość wciąż stanowi dla mnie zagadkę... Jak każdy mam wiele planów i marzeń, które staram się realizować... Ale wciąż brakuje mi wiedzy i pomysłu, żeby zrealizowac ten najistotniejszy... Szczęście... Dla każdego z nas kryje sie pod tym pojęciem co innego. Obecnie czuję sie szczęśliwa, bo odnalazłam to, czego szukałam przez całe życie... Gdyby tak dało się dzielić z kims swoje szczęście. Nie wiem, czym byłoby moje życie bez uśmiechu i szczerego, serdecznego śmiechu. Zginęłabym bez tego... Szkoda, że nie wszyscy ludzie mają powody, by chociaż raz na jakis czas szeroko się uśmiechnąć. Życzę Ci tego, żeby udało Ci się przypomniec sobie tę sztukę - sztukę uśmiechu... Żebys odnalazł w życiu szczęście i odpowiedzi na te najważniejsze pytania, de

Dodaj komentarz