Komentarze: 0
Idiotyczne. Wszystko jest takie... banalne... banalne, głupie. My sami jesteśmy tylko błahostką - nieważni, bezbarwni. Gdzie zniknął nasz kolor? Barwy miłości? Barwy szczęścia? Radości? Barwy czegokoliwek?!
Czuję się... pusty. W moim sercu nie ma nic - tylko cisza... cisza...cisza... Aż pragnę krzyknąć. Krzyknąć by zatrzymać czas, zatrzymać siebie pędzącego w tej idiotycznej maszynie życia... bo to jest jak kołowrotek - nie widać sensu, nie ma celu tej idiotycznej bieganiny. Ciągle szybciej, szybciej, szybciej... nie można już się zatrzymać, bo wypadniemy z gry, nie wygramy wyścigu, w którym kolorowa wygrana z obrazka nie zawsze jest taka w rzeczywistości.
Nic mi się nie chce... a przecież... tyle jeszcze zostało do zrobienia...